Wszelkie podróże zaczynają się od lapidarnych zapisków na poddaszu,
od wędrówek kartami map, literatury, od wędrówek w głąb siebie...
Podróż powinna być dla mnie refleksją , inspiracją do tworzenia obrazów, zadawania pytań i odnajdywania na nie odpowiedzi, ale również impulsem do zmagania się z codzienną prozą dyktowaną przez naturę, czyli świat który nas otacza, jak również żywioły wojujące w nas samych, których epicentra łatwiej przekraczamy dążąc z determinacją do upragnionego celu...
Fotografia i pisanie na kartkach dziennika stanowić będzie doznania twórcze z gatunku estetyki. Mam nadzieję, że każdy kadr będzie tylko otwarciem pewnej historii i wprowadzeniem na szlaki wyobraźni. W miastach i wsiach przygranicznych biegnących wzdłuż Odry, w niemieckiej Meklemburgii, Dolnej Saksonii i niderlandzkiej "Wielkiej Fryzji" pośród przemykających tam twarzy będę wspominał fotografie Henri Cartier Bressona, a wyspiarskie klify Rugii, wyspa Poel i Wyspy Fryzyjskie skierują mnie na perspektywy malarskie Caspara Davida Friedricha.
Eksploracja, identyfikacja i przeżywanie to kolejne trzy ważne elementy zaklęte w rowerowych sakwach - by nie dać się strawić temu co pozornie opisane i znane, by przełamać bariery w poznawaniu kultury i obyczajów narodu fryzyjskiego przenikając jako podróżnik do jedynego, nowego świata – identyfikując się z nim, by w końcu potrafić odrzucić obojętność i nauczyć się przeżywać na nowo - pamiętając o balansie pomiędzy selektywnością a ciekawością.
Natura i człowiek, coraz częściej antonimy na mapach codzienności. Będę dążył do tego, by częściej tłum zamieniać w człowieka zaglądając na peryferia, w wąskie uliczki, w spojrzenia napotkanych mieszkańców.
Inspiracje do podróży: Werner Herzog, Kazimierz Nowak, Ryszard Kapuściński, Henri Cartier Bresson, Caspar David Friedrich and lot of sounds...